Wczoraj
wziąłem udział w zawodach biegowych, które odbyły się w
Zawierciu. Był to dla mnie drugi półmaraton w tym roku, a trzeci w
ogóle. Mimo dość chłodnej pogody frekwencja dopisała. Na starcie
stawiło się 144 zawodników.
Przygotowania: Do
tego biegu przygotowywałem się niezbyt intensywnie. W ostatnich
kliku tygodniach przebiegłem kilka razy dystanse powyżej 10 km.
Trasa:
Podobnie jak w zeszłym roku wiodła ulicami Zawiercia oraz przez
okoliczne miejscowości m.in. Rudniki i Parkoszowice. Podczas całego
dystansu organizatorzy przewidzieli 4 punkty z napojami oraz małymi
posiłkami energetycznymi.
Przebieg: Liczyłem
na czas w okolicach 1 h i 50 min, czyli średnio ok. 5 min 15 s. na 1
km. W takim tempie zacząłem bieg w środku stawki. Po
przebiegnięciu 10 km zauważyłem, że dzięki korzystnym warunkom
spowodowanym dość niską temperaturą i brakiem wiatru moje siły
nie słabły. Sytuacja ta zbiegła się z tym co lubię tzn.
podbiegami, które przez następne 6 km często występowały na
trasie. Mimo trudności udało mi się utrzymać tempo, wyprzedzając
po drodze kilka osób. Gdy pokonałem ostatnie wzniesienie i do mety
pozostało 5 km przyspieszyłem bardziej zdecydowanie zaowocowało to
wzrostem mojego tempa. Tak pozostało niemal do końca dzięki czemu
udało mi się wyprzedzić jeszcze kilka osób.
Końcowy
mój czas wyniósł 1 h 44 min i 19 s. Jest to dla mnie najlepszy
wynik w półmaratonie w życiu. Zeszłoroczny wynik poprawiłem o 4
min i 1 s. Dało mi to miejsce 54 w kategorii Open. Natomiast w
kategorii wiekowej byłem 20 na 39 startujących.
Komentarze
Prześlij komentarz