III Jura Run – Relacja

W dniu wczorajszym wziąłem udział w biegu przełajowym noszącym nazwę Jura Run. Impreza ta zorganizowana już po raz trzeci do tej pory nie cieszy się zbyt dużą popularnością. W tym roku na starcie stawiło się jedynie 16 zawodników. Na bazę biegu wybrano znajdujący się w Hucisku kompleks turystyczny „Małe dolomity”.

Przygotowanie: kilka biegów od ostatniego startu (V Myszkowska Ósemka) w moich okolicach. Ponadto zrobiłem wyjazd w okolice biegu i tam przetestowałem trasę na sporo dłuższym odcinku (ok. 14 km).
Trasa: wiodła malowniczymi szlakami Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Rozpoczynała się przy „Małych dolomitach” wiodła przez ścieżki rzędkowickich szlaków turystycznych. Większość trasy wiodła przez las. Ze względu na miejsce rozgrywania zawodów dosyć dużą część stanowiły podbiegi. Jej długość wynosiła około 9 km.
Warunki: tego dnia było dosyć chłodno. Obyło się bez opadów. Warunki można ocenić jako dostateczne.

Przebieg: podobnie jak w przypadku ostatnich startów ruszyłem dosyć agresywnie. Tak, że przez pierwsze dwa kilometry trasy trzymałem się w ścisłej czołówce (3–5 miejsce). Jednak wkrótce rozpoczęły się podbiegi, a co za tym idzie musiałem znacznie zmniejszyć tempo. W tym czasie wyprzedziły mnie dwie zawodniczki. Ze względu na małą ilość uczestników ustabilizowała się kolejność. Mając sporą stratę do 6 biegnących przede mną oraz jeszcze wtedy bezpieczną przewagę nad goniącymi mnie biegaczami starałem się ustabilizować tempo sukcesywnie zbliżając się do mety. Niestety kilkaset metrów przed końcem dogonił mnie zawodnik, który sukcesywnie zmniejszał stratę od połowy trasy. Ostatecznie zakończyłem ten wymagający bieg na 8 miejscu z czasem wynoszącym 43 min i 9 s.

Komentarze