Dzisiaj
po raz kolejny obchodzimy rocznicę odzyskania niepodległości przez
Rzeczpospolitą Polską. Jest to data bardziej symboliczna niż
faktyczna. Ponieważ dla naszego kraju wtedy nic wielkiego się nie
wydarzyło. Dzień wcześniej wypuszczony z więzienia został Józef
Piłsudski, natomiast 11 listopada Niemcy podpisały akt
kapitulacyjny. Odzyskiwanie niepodległości trwało przez kilka lat
i było podzielone na różne etapy. Od sformowania
Legionów Polskich wraz z utworzeniem pierwszych decyzyjnych ośrodków
politycznych, aż po Powstania Wielkopolskie i Śląskie oraz wojnę
Polsko-bolszewicką.
Upragnioną
wolnością dane nam było cieszyć
się przez niespełna 20 lat, wtedy to II wojna światowa przerwała
czasy pokoju. Mimo bohaterskich postaw Polaków oraz walki na
wszystkich frontach w wyniku niekorzystnego układu międzynarodowego,
a także zdrady sojuszników dostaliśmy się na niemal pół wieku
pod komunistyczne rządy. Dopiero od 1989 r. możemy ponownie cieszyć
się niepodległością. Mimo, iż nie jest ta nasza Polska idealną
to jednak innej nie ma i długo nie będzie. Musimy zrobić wszystko,
aby zmienić na lepsze obowiązującą sytuację. Niestety
nasza niepodległość ma kilka zagrożeń. Obecnie nie są to
czołgi, samoloty i żołnierze wroga. Bardziej chodzi mi
tutaj o
dywersję ideologiczną oraz polityczną.
Mimo,
iż formalnie jesteśmy niepodległym krajem to jednak ingerencja
Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski jest coraz większa.
Najdobitniej to widać gdy rząd Polski chce wprowadzać jakiekolwiek
zmiany. To jedna z rzeczy na które musimy zwracać uwagę. Niestety
jest wielu polityków w Polsce, którzy w moim przekonaniu zrobią
wszystko aby podległość naszego kraju wobec UE była jak
największa.
Po
drugie rewolucja społeczna
i kulturowa
która puka do nas coraz silniej. Jej skutki widać dobrze w krajach
zachodnich. Etapowanie przedstawione przez polityków „totalnej”
opozycji dobrze obrazuje schemat ich działania mający w
konsekwencji wysadzić ustój społeczny do góry nogami. A walka z
tzw. „mową nienawiści” niebawem przyjmie formę eliminacji
przeciwników politycznych.
Po
trzecie masowa emigracja z krajów obcych nam kulturowo czy nawet
zwyczajowo. Wielokrotnie pisałem na ten temat i nie zamierzam się
powtarzać. Teoretycznie obecnie rządzący sprzeciwili się
przyjmowaniu muzułmańskich emigrantów w kwotach narzuconych przez
UE to jednak liczba choćby Ukraińców wzrosła bardzo pod rządami
PiS. Może
się to odbić negatywnie na sytuację w naszym kraju.
Poruszone
powyżej kwestie dotyczą tzw. zagrożeń nie militarnych i tylko
przy bacznej obserwacji będziemy w stanie je dostrzec. Wojna czy też
zbrojny konflikt na chwilę obecną wydaje się mało prawdopodobny.
Chciałbym podkreślić bez względu na nasze poglądy powinniśmy na
co dzień dbać o Polskę i pracować dla niej.
Komentarze
Prześlij komentarz