Zimna Połówka - Ekstremalny Półmaraton Zimowy

        Jakiś czas temu znalazłem informacje o półmaratonie, który odbył się w 2019 r. na ziemi Myszkowskiej. Gdy okazało się że teraz będzie powtórka bez większego namysłu postanowiłem wziąć udział w zawodach.

źródło: www.facebook.com/myszkowbiega

Tym chętniej, ponieważ w swoim życiu ukończyłem kilka półmaratonów (w Zawierciu oraz Żywcu), a także inne biegi na długich dystansach. Od 2018 roku nie miałem okazji na start. Zimną połówkę zorganizowano po raz drugi. Rok temu ze względów pandemicznych nie doszła do skutku.


źródło: www.zimnapolowka.pl

Przygotowanie: w ramach przygotowania biegałem średnio raz w tygodniu. Większość tych treningów z konieczności i braku czasu odbywała się po mieście, a ich dystanse wynosiły od 9,8 do 17,4 km. 

                                                źródło: www.zimnapolowka.pl

Trasa: w około 70% to trail, natomiast pozostałe 30% to drogi gruntowe i asfaltowe. Wiedzie przez lasy oraz łąki Myszkowa, a także kilku sąsiednich miejscowości. Należy dodać, że o tej porze roku w wielu miejscach znalazły się sporej wielkości kałuże, a także duże ilości lepkiego błota oraz rozmokniętej gliny.


Warunki: jak na 18 grudnia pogoda przypominała bardziej warunki z później jesieni, niż z początku zimy. Temperatura 2–3 stopnie, lekki a momentami średni wiatr. Zdecydowanie na plus należy zapisać brak deszczu.

Przebieg: ruszyłem bardzo wolno, niemal z ostatniej pozycji. Powodem takiego działania było uniknięcie tłoku na starcie, a także podbudowanie psychiczne uzyskane po wyprzedzeniu kolejnych przeciwników. Pierwsze 2–3 km stabilizowałem tempo i wyprzedzałem kilkadziesiąt osób. W tym czasie pojawiły się pierwsze błota, a także podbiegi. Kolejne kilometry to już coraz ostrzejsza walka ze sobą oraz z rywalami, którzy na tym etapie reprezentowali mniej więcej mój poziom. Z tego też względu raz wyprzedziłem kilka osób, to znowu ktoś mnie wyprzedził. Kilka razy o mały włos udało mi się uniknąć wylądowania w błocie, a glina lepiąca się do butów dodawała obciążenia. Jeżeli dołożymy do tego podbiegi to otrzymamy obraz ciężkiej walki o utrzymanie tempa oraz pokonanie tych najtrudniejszych odcinków suchą nogą. Gdy pokonałem najgorszy etap pozostałe kilometry mimo zmęczenia biegło się już przyjemniej m.in. przez Mrzygłód gdzie wyznaczona trasa biegła wokół południowej obwodnicy Myszkowa. Wtedy udało mi się wyprzedzić jeszcze kilka osób. Podczas całej trasy jedynie na dwóch podbiegach zatrzymałem się na kilka sekund zamieniając bieg w marsz. Jeżeli tylko zdrowie dopisze na pewno wystartuję tutaj za rok!

Bardzo miłe było gdy kierowcy pozdrawiali biegnących klaksonami, podobnie zresztą jak mieszkańcy pojawiający się na trasie.

Czas netto – 1 h 58 min 28 s.

wyniki open – 63 na 152 (lepiej niż 58,55% wszystkich uczestników),

wyniki M – 58 na 124 (nieoficjalne) (lepiej niż 53,22% uczestników w kategorii),

        wyniki M30–39 – 19 na 37 (lepiej niż 48,65% uczestników w kategorii)

Komentarze